piątek, 4 lutego 2011

Dlaczego nie mam karty kredytowej




Do napisania tego postu skłoniły mnie coraz częstsze akcje marketingowe wszelkiego rodzaju „doradców” z przeróżnych banków skierowane w moją osobę. Nie ma chyba tygodnia żebym nie odebrał telefonu albo chociaż maila ze „specjalną ofertą” skierowaną właśnie do mnie. I bynajmniej nie chodzi tu o jakieś wyjątkowe oferty inwestycyjne, czy też temu podobne. Jak na złość wszyscy starają się nakłonić mnie do karty kredytowej, której nigdy nie posiadałem i w najbliższej przyszłości nie będę posiadał. Dlaczego? Powodów jest przynajmniej kilka.


Zanim napiszę dlaczego nie interesuje mnie korzystanie z kart kredytowych chciałbym dodać że jest to tylko i wyłącznie moja prywatna opinia na temat. Nie neguję, że nie ma żadnych zalet z posiadania KK. Na pewno one są, w pewnych przypadkach na pewno niemałe.

Należy zacząć od tego, że karty kredytowe nie są dla wszystkich. Kredyt łatwo jest zaciągnąć, dużo gorzej jest z jego spłatą. Przykład znajomego który zaczynając od „łatwej” pożyczki na KK skończył, w pewnym momencie swojego życia, na bruku, świadczy najlepiej że niumiejętne korzystanie z karty jest pierwszym krokiem na drodze do problemów finansowych. Korzystanie z KK wymaga rozwagi, a z tym bywa różnie. Jeśli więc nie jesteśmy wstanie się kontrolować, nie prowokujmy samych siebie. Karta kredytowa jest tylko dla osób zdyscyplinowanych finansowo.

Karta kredytowa może być zarówno tanim, jak i niezwykle drogim kredytem. Zadłużenie spłacone w terminie może być kredytem tanim. Natomiast zadłużenie spłacone po terminie, czy też niespłacone w całości skutkuje relatywnie wysokim kosztem kredytu. Poza tym oprocentowanie kredytu na KK bywa często wyższe od innych form kredytowania. Ewentualna chęć wypłacenia gotówki z KK w bankomacie wiążę się przeważnie także z niemałą prowizją, której koszt należy ponieść.

Naturalnym jest także, że kredyt w ramach KK w przypadku spóźnień ze spłatą jest relatywnie wysoki. Wiąże się to także z różnego typu karami nałożonymi przez bank na posiadacza karty, a związanymi z tzw. procedurami windykacyjnymi. Często także bank w ramach umowy o KK narzuca konieczność używania jej co najmniej x razy w miesiącu.

Oprócz wad, posiadanie karty kredytowej generuje także bez wątpienia szereg zalet. Dlaczego więc jej nie posiadam? Bo wiem że nie ma nic za darmo. Poza tym sam sobie nie ufam. Nie wiem czy mając świadomość posiadania KK w portfelu byłbym wstanie oprzeć się jakiegoś rodzaju dodatkowym zakupom. A tak wiem że jeśli na coś mnie nie stać to po prostu tego nie kupuję.

Spotkam się na pewno z krytyką, niemniej na pewno w najbliższym czasie karty kredytowej nie będę posiadał. Nie twierdzę że nigdy – tylko ludzie głupi nie zmieniają zdania ;) Nie twierdzę także że posiadanie KK jest złe. Nie. Ale korzystać z niej powinni jedynie ludzie świadomi finansowo i w pełni racjonalnie kontrolujący swoje finanse. Karta może dać wiele zalet – najważniejsze żeby nie przesłoniły one zdroworozsądkowego podejścia do nich.

10 komentarzy:

  1. Zgadza się, karta kredytowa nie jest dla każdego. Ja właśnie sobie wyrobiłem w Getinonline (trwało to 2 miesiące!!!) tylko po to, żeby dostawać zwrot z banku za każdą transakcję (powyżej 100 zł). Zaraz po transakcji będę spłacał kartę, żeby potem nie zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie mam, ale tylko dlatego, że - zwyczajnie - nie jest mi potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
  3. KK nie jest zła, ale tak jak twierdzisz - wszystko jest dla odpowiednich ludzi.
    To rzadki przypadek, kiedy ktoś sam się publicznie przyznaje, że nie chciałby mieć KK ponieważ może nad nią nie zapanować. Więc myślę, że jednak spotkasz się tutaj częściej z pochwałami rozsądku niż krytyką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam Prestiżową z Polbanku ze zwrotem 0,9% i do tego darmową, gdyż wykonuję powyżej 5 transakcji miesięcznie. O ile kupujemy to co zawsze i to co i tak kupilibyśmy za gotówkę to po prostu czysty zysk, ze zwrotu i procentów od kasy która czekając na spłatę karty procentuje na koncie oszczędnościowym.
    Sknero może po prostu sobie zufaj.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam, nie mówię nie, przydała by mi się do netu, po prostu nie dorosłem :P No i gotówka jest bardziej hardcorowa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję wszystkim za komentarze. Myślałem że tylko ja jestem takim "człowiekiem z innej epoki" bez karty kredytowej. Fajnie jest się mylić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja KK nie potrzebuję ale takową mam. Z tylko jednego powodu cashback - AmEx Platinum daje 1.25%. Płacę nią gdzie się da ale nie wszyscy ją akceptują, z powodu złodziejskich prowizji.

    Nie używam jej do zaciągania kredytu i każdorazowo spłacam 100%. W tym celu mam ustawiony DirectDebit, czyli polecenie zapłaty. Wtedy KK służy jak zwykła debetówka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam 3 ale nie korzystam, najwyżej do kupowania biletów on-line.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem przerażony, jak wiele osób traktuje kartę kredytową niczym zabawkę i worek...bez dna, który w pewnym momencie uzależnia.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja również nie posiadam karty kredytowej, aczkolwiek mam znajomych którzy na każdą wycieczkę zabierają kartę kredytową i nią opłacają swoje zakupy.

    OdpowiedzUsuń