poniedziałek, 11 lipca 2011

I kogo tu słuchac?

Wpadł mi ostatnio w ręce artykuł zamieszczony w Rzeczpospolitej, a dotyczący skuteczności rekomendacji wydawanych przez analityków poszczególnych domów maklerskich. Link do artykułu znajduję się tutaj.

Rynek dzieli się na tych którzy z tych rekomendacji korzystają, oraz tych którzy do nich nawet nie zaglądają. Wróżenie przyszłej sytuacji na rynku nie wszystkim wychodzi najlepiej. Skutecznośc rekomendacji wynosi ok. 50%, co najlepiej pokazuje, że ufanie tylko rekomendacjom "analityków" nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w sytuacji na rynku. 


Tak jak wszędzie - są ci, którzy ciągną ten wózek, oraz ci, którzy drepczą na końcu stawki. Liderami w tym zestawieniu są rekomendacje analityków ING Securities i UniCredit. Tutaj wskaźniki wynoszą odpowiednio 85% i 75%, a stawkę zamykają DM AmerBrokers (jedyne 14%) oraz Raiffeisen (20%). 


Na wszelkiego rodzaju rekomendacje patrzą lekko sceptycznie. Opinie "analityków" nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Oczywiście, każdą rekomendację można dowolnie zmienic, trudniej ze zmianą zaangażowania w walory dobierane według wydawanych rekomendacji. Czy w takim razie czytac rekomendacje? Oczywiście tak, ale także wyciagac własne wnioski i patrzec z każdej perspektywy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz